Zajtenberg Zajtenberg
792
BLOG

Twin Peaks – mija 25 lat

Zajtenberg Zajtenberg Kultura Obserwuj notkę 4

Frost i Lynch ukradli mi notkę.

Zbliżamy się do 25 rocznicy emisji serialu „Twin Peaks”. W jednej ze scen Laura Palmer mówi do agenta Coopera: „Spotkamy się za 25 lat”. W ostatnim odcinku Cooper został uwięziony w czarnej chacie, a po świecie ma szaleć jego zła wersja opanowana przez Boba. Ma tam siedzieć 25 lat, choć ze względu na niejednoznaczność fabuły ta interpretacja może nie być prawdziwa. Tak czy siak 25 lat właśnie mija.

Szykowałem się do notki o „Twin Peaks” od jakiegoś czasu. Miała być taka przypominająca, że oto mają się wypełnić słowa rzucone, oby, nie na wiatr. Miałem nawet naszykowany finał notki „Jeśli te słowa dotrą jakoś do Davida Lyncha, to niech wie, że fani czekają na spełnienie obietnic”.

A tu proszę: obaj scenarzyści czyli Frost i Lynch cytują na tweeterze słowa olbrzyma: „That gum you like is going to come back in style!” – rzecz dzieje się 3 października, czyli parę dni temu.. To nie przypadek, tylko początek promocji nowej, trzeciej serii serialu.

Wyżuta guma traci smak. Ciekawe jak będzie tym razem? Twórców czeka niezwykle trudne zadanie. Pierwsze dwa sezony tak mocno różniły się od dotychczasowych oper mydlanych, że były skazane na sukces. Wszystkie „Przystanki Alaska”, „Archiwa X” czy inne „Losty” skrzętnie korzystały z motywów wypracowanych w „Twin Peaks”. Prequel filmowy „Ogniu krocz za mną”, który notabene krytyka uznała za klapę, to regularny horror – więc też coś nowego w stosunku do wersji telewizyjnej. Czy forma planowanego serialu ma szansę nas zaskoczyć?

Mało to prawdopodobne. Zwykle dokrętki nie dorównują poprzednikom. To banał. Ponieważ słowo „zwykle” oznacza „nie zawsze” zostaje nadzieja, że nie dostaniemy jakichś popłuczyn, jak to miało miejsce w przypadku „Gwiezdnych wojen”. Fan wybaczy wiele, więc i tak obejrzę tę trzecią serię, tak jak fani „Gwiezdnych wojen” oglądali dokrętki Lucasa. Pamiętam jak jeden z miłośników gwiezdnej sagi, wykłócał się ze mną, że pierwsza część cyklu nie nazywa się po prostu „Gwiezdne wojny”, ale „Mroczne widmo”, a mnie pewnie chodzi o film czwarty pod tytułem „Nowa nadzieja”. No właśnie – nadzieja ☺.

Jakie będą USA w nowej odsłonie? Czy cukierkowe, śliczne i cacane, skrywające swoje niecne tajemnice, jak w serialu, czy brzydkie, biedne i niegościnne, jak w pierwszych partiach filmu kinowego? Po obrazie „To nie jest kraj dla starych ludzi” trudno będzie „odkrywać” gorszą stronę Ameryki. Z drugiej strony odkłamywanie słodkiego amerykańskiego snu – jakie miało na przykład miejsce w „Blue Velvet” – też nie jest niczym nowym i świeżym. Ale to w końcu Lynch i Frost tam mieszkają i wiedzą lepiej ode mnie, więc może coś ciekawego przygotują. W końcu kryzys mógł się odbić na przygranicznej miejscowości, która ćwierć wieku wcześniej przeżywała swoje złote lata. Może pojawi jakieś odniesienie do modnego i jeszcze nie opatrzonego „korpo”?

Kolejna rzecz jaka stanowi zagadkę, to aktorzy. Frank Silva (Bob) nie żyje. Mimo to łatwo go zastąpić, ponieważ był niezwykle charakterystyczny  – trochę charakteryzacji, na pół zsiwiała peruka, dżinsowe ubranko – nie powinno być kłopotów.

Aktorki które bardzo ładnie się zestarzały czyli Sherilyn Fenn i Sheryl Lee raczej się nie przydadzą. Laura Palmer (Lee) nie żyje od samego początku, więc w ogóle nie może się starzeć. Jak się pojawi, musi wyglądać na nastolatkę, tak jak 25 lat temu. Audrey Horne (Fenn) została natomiast zgładzona przez lynchowski scenariusz w ostatnim odcinku. Trzecia główna kobieca postać serialu – Lara Flynn Boyle – niestety straciła… twarz. Jak podają serwisy plotkarskie operacje plastyczne zepsuły wyjątkową urodę aktorki, przypominającą mi trochę Audrey Hepburn. Można poprosić do roli filmową Donnę Hayward czyli Moirę Kelly, ale to nie to samo.

Cooper. Główny bohater serii wygląda nieźle, więc pewnie się przyda. Ciekawe kim będzie w nowej odsłonie. Annie mówi w czarnej chacie, że zabije ją mąż, wiec pewnie chodzi o odmienionego Coopera. Czy jako morderca pracuje dalej w FBI? Skoro rządzi nim Bob, to pewnie szuka okazji do gwałtów i morderstw. Może się stoczył? Po 25 latach dostanie szansę na uratowanie duszy. Jak rozegrają to scenarzyści? Aż się prosi, by wykorzystać motyw „wyrzutek społeczny, który przegrał swoje życie, podnosi się z upadku, walczy i wygrywa”.

Jak będą przedstawieni młodzi ludzie? W końcu przystojni młodzieńcy i atrakcyjne, ładne dziewczyny to jeden ze znaków rozpoznawczych serialu. Wtedy byli zdemoralizowani, nie stroniący od narkotyków, ukrywający swe prawdziwe oblicze przed zadowolonymi rodzicami. Na początku lat 90-tych kończyłem studia w dużym mieście i jedyne narkotyki z jakimi zetknąłem się „na żywo” to papierosy i alkohol. Dziś w każdej mieścinie można dostać bez kłopotu dowolny towar, więc motyw tego rodzaju lepiej by rezonował niż wtedy, gdyby nie to, że został do bólu ograny i trafił w końcu do produkcji typu „Trudne sprawy” czy „Ukryta prawda”. Ciekawe jak rezonuje w ojczyźnie Lyncha i czy pojawi się w nowej odsłonie?

* * *

Jaki będzie nowy „Twin Peaks”? Zobaczymy. Emisja zapowiadana jest na 2016 rok. Jeśli rzeczywiście się pojawi, to z pewnością obejrzę nowe odcinki. Dużo sobie obiecuję, pomimo, że Lynch od lat niczego ciekawego nie nakręcił, a Frost miał przez te ćwierćwiecze raptem kilka scenariuszy. Najwyżej będzie tak, jak z trzecią częścią „Matrixa” – przerwałem w połowie i do dziś nie obejrzałem do końca.
 

Zajtenberg
O mnie Zajtenberg

Amator muzyki "młodzieżowej" i fizyki. Obie te rzeczy wspominam na blogu, choć interesuję się i wieloma innymi. Tematycznie: | Spis notek z fizyki | Notki o mechanice kwantowej | Do ściągnięcia: | Wypiski o fizyce (pdf) | Historia The Beatles (pdf)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura